Dla Portugalczyków najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia jest kolacja. To właśnie wtedy, wraz ze znajomymi otwierają butelkę Madery lub Porto i delektując się winem, kosztują swoje specjały. A do ich ulubionych przysmaków zaliczają się słone ryby, baranina i ostry, wypieczony drób, który dzisiaj Wam prezentuję. Otulony przyprawami, pachnący czosnkiem, oliwą i cytryną... Do przygotowania tej potrawy zainspirował mnie program "W interesie mięsożercy".
Składniki:
1 kurczak, podzielony na kawałki (ja dodałam jeszcze dwa pojedyncze filety i dwa udka)
2 cytryny podzielone na ósemki
2 ząbki czosnku pokrojony na plasterki
1/2 łyżeczki pieprzu cayenne
1 łyżeczka słodkiej papryki
2 łyżeczki oregano
2 suszone liście laurowe
1 łyżeczka kminu rzymskiego
1/5 szkl. oliwy z oliwek
1/3 szkl. oleju
Sposób przygotowania:
Kurczaka umyjcie i osuszcie. Z pozostałych składników (oprócz jednej cytryny) przyrządźcie marynatę. Najlepiej przygotować ją w ceramicznej lub plastykowej misce, ponieważ jednym ze składników marynaty jest cytryna, a zawarty w niej kwas może wejść w reakcję ze stalową powierzchnią. Kurczaka najlepiej trzymać w marynacie przez ok. 3 godz. w chłodnym miejscu.
Po tym czasie mięso, wraz z cytryną, wyłóżcie na sporej blaszce i pieczcie przez 1,5 h w piekarniku rozgrzanym do 160 st. C. W trakcie pieczenia często podlewam mięso, wyciekającymi z niego sokami i tłuszczem, jeżeli ich zabraknie, można też podlewać wodą. Pół godziny przed końcem pieczenia dołóżcie jeszcze jedną, pokrojoną cytrynę - ta tylko lekko się zrumieni i będzie nadawała się do dekoracji, ta wcześniej dodana lepiej nie;)
Kurczaka można podać z pieczonymi ziemniakami i warzywami przygotowanymi na parze lub zieloną sałatą.
Smacznego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz