wtorek, 30 listopada 2010

Zraziki prowansalskie



A dzisiaj znowu coś z kuchni francuskiej, i to na dodatek, chyba z jej ulubionego regionu czyli Prowansji=) Świetne zarówno na zimowy, jak i letni obiad czyli w zasadzie, dobrze smakuje zawsze! Delikatne nadzienie z cukinii i papryki w filecie z kurczaka, otulonym plastrami bekonu. A jeżeli nie przepadacie za boczkiem, to można go pominąć;) Kolejna propozycja z serii: jak urozmaicić znane danie?;)

Przepis zainspirowany czasopismem: "Świat Kobiety"

Składniki na 8 porcji:

4 filety z kurczaka
8 plasterków bekonu lub surowego boczku
2 małe cukinie
1 czerwona papryka
1 żółta papryka
2 łyżki posiekanej natki pietruszki
sól i pieprz do smaku

6 łyżek oliwy z oliwek\
1 łyżka sosu sojowego
1/2 łyżeczki słodkiej papryki
1 łyżka suszonych ziół prowansalskich

Sposób przygotowania:

Opłukane i osuszone piersi kurczaka przekrójcie wzdłuż na pół. Ułóżcie na na desce do krojenia, przykryjcie folią spożywczą i delikatnie rozbijcie każdy filet na spory płat. 

Oczyszczone z nasion papryki pokrójcie na paseczki, a cukinie zetrzyjcie na tarce o grubych oczkach. Jeżeli puści sok, lekko go odciśnijcie i dodajcie natkę. Wymieszajcie i doprawcie solą i pieprzem. 

Na każdej porcji mięsa rozłóżcie cukinię - tak by przykryła większość mięsa, a na niej ułóżcie paprykę. Zwińcie zraziki i ciasno owińcie każdą roladkę plastrem boczku. Profilaktycznie zepnijcie mięso wykałaczką, by nie rozpadło się podczas pieczenia. Przełóżcie zraziki do sporego naczynia żaroodpornego.

W przygotowaniu:



Oliwę, sos sojowy, paprykę i zioła wymieszajcie w małej miseczce. Przygotowana miksturą polejcie zraziki - dzięki temu nabiorą ładnego koloru i pysznego smaku;)

Pieczcie w piekarniki rozgrzanym do 170 st. C z termoobiegiem przez ok. 40 min. 

Ja podaję to danie z obsmażonymi lub pieczonymi ziemniaczkami i sałatą (chociaż, kiedy przygotowywałam dzisiaj prezentowane danie, miałam straszna ochotę na kapustę z grzybami, więc oprócz sałaty, była też i ona;)




Smacznego

poniedziałek, 29 listopada 2010

Sałatka z pieczoną łopatką i sosem balsamicznym



Bardzo lubię potrawy, w których z jednego, głównego składnika można przygotować dwa dania. Tak jest też w przypadku pieczonej łopatki, którą zrobiłam jakiś czas temu i dodałam na blog jako propozycję obiadową. Został mi wtedy jednak z niej spory kawałek;) Postanowiłam więc przygotować z niego następnego dnia sałatkę na kolację! Świetnie się sprawdziła - treściwa (ze względu na łopatkę), zdrowa i kolorowa (to zasługa warzyw) i ciekawa w smaku (z powodu sosu na bazie octu balsamicznego) - krótko mówiąc: gratka dla lubiących dobrą i interesującą kuchnię!;)

Składniki:

ok. 40 dag pieczonej łopatki
1/2 czerwonej papryki
1/2 zielonej papryki
1 mała czerwona cebula
1/2 puszki kukurydzy
1/2 główki sałaty lodowej

50 ml. oliwy z oliwek
3 łyżki octu balsamicznego
1 łyżka sosu sojowego
1 łyżka suszonych ziół prowansalskich
sól i pieprz do smaku

Sposób przygotowania:

Sałatę pokrójcie na niewielskie kawałki, paski i rozłóżcie ją na płaskim, ale dużym talerzu. Wysypcie na nią równomiernie kukurydzę. Mięso pokrójcie na kawałki, cebulę w piórka, a papryki w paski i także rozłóżcie na sałacie.
Przygotujcie sos: do niewielkiego słoika wlejcie oliwę, ocet oraz sos sojowy i  wsypcie przyprawy. Zakręćcie słoik i wymieszajcie wszystko, tak jak byście mieszali koktajl w szejkerze.
Sos wylejcie na przygotowane wcześniej składniki. Gotowe=) 



Smacznego

wtorek, 23 listopada 2010

Kurczak po portugalsku



Dla Portugalczyków najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia jest kolacja. To właśnie wtedy, wraz ze znajomymi otwierają butelkę Madery lub Porto i delektując się winem, kosztują swoje specjały. A do ich ulubionych przysmaków zaliczają się słone ryby, baranina i ostry, wypieczony drób, który dzisiaj Wam prezentuję. Otulony przyprawami, pachnący czosnkiem, oliwą i cytryną... Do przygotowania tej potrawy zainspirował mnie program "W interesie mięsożercy". 


Składniki:

1 kurczak, podzielony na kawałki (ja dodałam jeszcze dwa pojedyncze filety i dwa udka)
2 cytryny podzielone na ósemki
2 ząbki czosnku pokrojony na plasterki
1/2 łyżeczki pieprzu cayenne
1 łyżeczka słodkiej papryki
2 łyżeczki oregano
2 suszone liście laurowe
1 łyżeczka kminu rzymskiego
1/5 szkl. oliwy z oliwek
1/3 szkl. oleju

Sposób przygotowania:

Kurczaka umyjcie i osuszcie. Z pozostałych składników (oprócz jednej cytryny) przyrządźcie marynatę. Najlepiej przygotować ją w ceramicznej lub plastykowej misce, ponieważ jednym ze składników marynaty jest cytryna, a zawarty w niej kwas może wejść w reakcję ze stalową powierzchnią. Kurczaka najlepiej trzymać w marynacie przez ok. 3 godz. w chłodnym miejscu. 

Po tym czasie mięso, wraz z cytryną,  wyłóżcie na sporej blaszce i pieczcie przez 1,5 h w piekarniku rozgrzanym do 160 st. C. W trakcie pieczenia często podlewam mięso, wyciekającymi z niego sokami i tłuszczem, jeżeli ich zabraknie, można też podlewać wodą. Pół godziny przed końcem pieczenia dołóżcie jeszcze jedną, pokrojoną cytrynę - ta tylko lekko się zrumieni i będzie nadawała się do dekoracji, ta wcześniej dodana lepiej nie;)

Kurczaka można podać z pieczonymi ziemniakami i warzywami przygotowanymi na parze lub zieloną sałatą. 





Smacznego

czwartek, 18 listopada 2010

Szarlotka jak w górskim schronisku i sentyment do Tatr ...


Jednego jestem pewna: szarlotka sprawdzi się zawsze i wszędzie! Bez względu na to czy chcecie podać ją  w wersji eleganckiej - na ciepło, z lodami i bitą śmietaną, polaną sosem czekoladowym czy po prostu saute, będzie smakować wszystkim ... ja w każdym razie jeszcze nie spotkałam osoby, której nie smakowałby ten deser=) 
Przyznam się Wam, że najbardziej lubię to ciasto w wersji domowej, bez żadnych szczególnych dodatków, oprócz kubka dobrej zielonej herbaty (do tego kruchego ciasta i jabłkowo-cynamonowych nut smakowych szczególnie polecam cierpki smak zielonej z kaktusem i żurawiną=)
Nie ukrywam jednak, że nie tylko wyjątkowy smak sprawia, że mam do niej, aż tak duży sentyment. Za każdym razem kiedy robię szarlotkę, czuję jej zapach ... mam przed oczami górskie schroniska, kilometry tras, te widoki... Stopy, aż same się wyrywają, żeby wskoczyć w buty trekingowe i ruszyć w drogę ... niestety muszą jeszcze trochę poczekać=( Za to z szarlotką nie trzeba czekać! Przygotowanie jej nie zabiera jakiejś szczególnej ilości czasu (i tak najgorszy moment to ten, gdy siedzi sobie w pierniku, a człowiek nie może się doczekać, aż w końcu będzie ją mógł z niego wyjąć;), a i składniku są zawsze do kupienia w sklepie za rogiem. 
Szarlotka jest tak lubianym ciastem, że na jej temat powstało już mnóstwo wariacji i nie mówię tu tylko o różnych rodzajach ciasta, ale także o owocach. W sezonie często pojawia się w wielu miejscach, a to ze śliwkami, a to z brzoskwiniami... w schronisku w Dolinie Chochołowskiej widziałam ją także z jagodami. Wiem, że są zwolennicy takich wersji, dla mnie jednak szarlotka musi być z jabłkami i przepis na taką właśnie Wam dzisiaj podaję. Z podanych składników, podobnie jak w górskim schronisku, uzyskacie sporą, wysoką szarlotkę z rumianą migdałową kruszonką. Życzę Wam smacznego i ślę pozdrowienia szczególnie tym, którzy podobnie jak ja, tęsknią za górami gdzieś daleko od nich...

PS. Oprócz zdjęć ciasta, wrzucam kilka fotek z Tatr - jej naturalnego klimatu;)






Składniki na spód:

4 szkl. mąki
1 kostka margaryny
1/2 szkl. cukru
2,5 łyżeczki proszku do pieczenia
2 żółtka
3 łyżki gęstej, kwaśnej śmietany

Sposób przygotowania:

Wszystkie składniki dokładnie przesiekajcie, a następnie dobrze zagniećcie i włożyć do lodówki na pół godziny. 

2,5 kg jabłek
2 łyżeczki cynamonu
1/3 szkl. drobnego cukru
2 łyżeczki cukru waniliowego

Jabłka obrać i pozbawić gniazd nasiennych. Możecie je rozdrobnić w dowolny sposób. Ja jednak dzielę przygotowane jabłka na trzy części. Jedną kroję na plasterki, drugą w sporą kostkę, a trzecią trę na tarce. Te tarkowane warto odcisnąć z soku. Tak przygotowane jabłka pozwalają na zachowanie ciekawej faktury ciasta - ja przynajmniej taką lubię najbardziej. Jeżeli jednak wolicie je przygotować inaczej, np. w jeden z podanych wcześniej sposobów to też super;)
Jabłka wymieszajcie z cukrami i cynamonem.  

Dodatkowo, jeżeli obawiacie się, że jabłka puszczą za dużo soku, możecie posypać podpieczony spód dwoma łyżkami bułki tartej bądź kaszki manny, które wchłoną nadmiar wilgoci. 

Składniki na ciasto a'la kruszonka:

1,5 szkl. mąki
1/2 kostki margaryny
1/2 szkl. cukru
2 łyżeczki cukru waniliowego
2 łyżki gęstej, kwaśnej śmietany
50g płatków migdałowych

Wszystkie składniki ze sobą zagniećcie, tak by dało je się pokruszyć na piękną kruszonkę. Proponuję najpierw wymieszać produkty bez płatków migdałowych, a dopiero na sam koniec je dodać=) 

Sposób przygotowania całego ciasta:

Schłodzony spód rozwałkować i przełożyć na wysmarowaną tłuszczem, prostokątną blachę. Podpiec przez 20 min. w temp. 170 st. C z termoobiegiem. 

Na podpieczony i ewentualnie wysypany bułką lub kaszą spód wyłóżcie masę jabłkową, a na nią jeszcze kruszonkę. Pieczcie przez godzinę w piekarniku rozgrzanym do 170 st. C z termoobiegiem. Wierzch posypcie cukrem pudrem. Najlepsza gorąca :) :) :)







Smacznego

poniedziałek, 15 listopada 2010

Domowe chlebki pita z ulubionymi dodatkami=)



Przepis wypróbowany przeze mnie już kilka miesięcy temu, a zdjęcia znalezione w moim archiwum fotografii;) Dodaję je dopiero teraz, bo kompletnie o nim zapomniałam ... Co prawda żałuje, że przedstawiam go Wam z takim opóźnieniem, bo jest na prawdę rewelacyjny, ale lepiej późno niż wcale;)

A co do samego przepisu to jest strasznie uniwersalny i możecie go przygotowywać na różne sposoby i okazje. Pewnie próbowaliście już gotowych chlebków pita, które można kupić w sklepie, a potem tylko podgrzać i jeść. Są dobre, jednak jeżeli spróbujecie osobiście je przygotować, od początku do końca, to z tamtych będziecie korzystać tylko w na prawdę kryzysowych sytuacjach. A gdy upieczecie już swoje pierwsze arabskie, pulchne i pachnące chlebki, to przydałoby się je czymś nadziać;) Ja wybieram plastry pieczonego kurczaka, mieszankę meksykańską, ogórka świeżego i małosolnego, pomidora, paprykę, sałatę i czerwoną cebulę ... a i jeszcze sos domowej roboty. Gwarantuje Wam, że będzie pysznie! A ja, hmmm ... "natchniona" pisaniem tego posta, chyba znów zabiorę się za zagniatanie;)

Przygotowując chlebki zainspirowałam się przepisem Bloga Agaty - www.kuchniaagaty.blogspot.com

Składniki na chlebki:

450g mąki
1 łyżeczka suszonych drożdży
1 szklanka wody
1 łyżeczka cukru
1,5 łyżeczki soli
4 łyżki oliwy

Sposób przygotowania:

Wszystkie składniki wymieszajcie i zagniećcie na stolnicy, by powstało elastyczne ciasto. Odstawcie je do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na ok. 1h. Następnie podzielcie ciasto na 10 równych kawałków, z każdego uformujcie kulkę, ponownie odstawcie do wyrośnięcia, ale tym razem już na 20 minut.
Porcję ciasta rozwałkujcie na placki grubości 5 milimetrów.
Piekarnik rozgrzejcie do temperatury 210 st. C z termoobiegiem (bez termoobiegu 230st.). Najpierw podgrzejcie w nim blachę, by następnie na tak rozgrzaną powierzchnię ułożyć rozwałkowane chlebki. Pieczcie je przez ok. 8-10 min. aż staną się rumiane i puchate. Po wyjęciu z piekarnika zetnijcie kawałek wierzchu, otworzy Wam sie cudowny chlebek, który trzeba nadziać:) :)

Składniki na nadzienie:

2 upieczone filety z kurczaka z dodatkiem przypraw i ziół
1/2 główki sałaty lodowej
1/3 papryki dowolnego koloru
1 dojrzały pomidor
2 małosolniaki;)
1/3 świeżego ogórka
pół puszki mieszanki meksykańskiej
1/2 czerwonej cebuli

Kurczaka, pomidora, ogórki i cebulę pokrójcie na plastry, a paprykę i sałatę - w paski, w ten sposób wszystko będzie ładnie wchodzić do pity.



Składniki na sos:

1 mały kubeczek jogurtu naturalnego
1 łyżka majonezu
1 łyżka ketchupu
1 wyciśnięty ząbek czosnku
1 łyżeczka suszonych ziół prowansalskich
sól i pieprz do smaku

Sposób przygotowania:

Wszystkie składniki połączyć i dokładnie rozmieszać małą trzepaczką, by w sosie nie pojawiły się grudki majonezu;)

Wnętrze chlebka posmarujcie sosem i nałóżcie ulubione dodatki. Wierzch również warto polać sosem;) A teraz to tylko się zajadać, a i może jeszcze jakiś dobry film do tego;)



Smacznego

piątek, 12 listopada 2010

Pieczona łopatka w ziołach


 Definicja idealnej pieczeni? Jak dla mnie: soczysta, pachnąca ziołami i z przypieczoną skórką. Jeżeli Wasza definicja czy marzenie o idealnej pieczeni jest podobne, to koniecznie musicie wypróbować ten przepis:) Sekretem jej kruchości i fantastycznego smaku jest świetna i bardzo prosta marynata. Mięso wystarczy w niej trzymać tylko 2-3 godzin, a potem trzeba je już tylko obsmażyć i piec:) Do tego rodzaju pieczeni nie trzeba używać łopatki (choć moim zdaniem ona sprawdza się najlepiej), można ją przygotować także z karkówki bądź szynki. 
Z pewnością zasmakuje Waszej rodzinie i przyjaciołom, a zwłaszcza facetom ... w końcu pieczeń to przede wszystkim męski rarytas;)

Składniki:

Na marynatę:

6 łyżek oleju
2 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżka ostrej musztardy
1 łyżeczka słodkiej papryki w proszku
2 łyżki suszonego majeranku
1 łyżka ziół prowansalskich

1,5 kg pozbawionej wierzchniego tłuszczy łopatki

2 łyżki dobrej jakości margaryny do smażenia
1 szkl. wody

Sposób przygotowania:

Wszystkie składniki na marynatę dokładnie wymieszajcie w sporej misce. Przełóżcie do niej umyte i osuszone mięso, a następnie schładzajcie je w lodówce 2-3 godzin.

Przygotujcie dużą brytfannę z pokrywką, ewentualnie naczynie żaroodporne, ale ono nie sprawdzi się już tak dobrze. Rozpuście w niej margarynę i przełóżcie mięso wraz z marynatą. Obsmażcie na rumiano z każdej strony, a następnie dolejcie szklankę wody. Brytfannę przykryjcie pokrywką i przełóżcie ją do piekarnika rozgrzanego do 180 st. C (z termoobiegiem). Przyjmuje się, że na każdy kilogram przypada jedna godzina pieczenia. Wychodziłoby z tej matematyki, że 1,5-kilogramową pieczeń powinno się piec półtorej godziny. Ja jednak piekę pół godziny dłużej, bo lubię jak jest dobrze wypieczona;) W czasie pieczenia, co jakieś 15-20 min. polewam mięso, sokami połączonymi z wodą i marynatą, które znajdują się w brytfannie - dzięki temu będzie soczysta. 

W mojej brytfannie pieczeń rumieni się nawet pod przykryciem, jeżeli jednak macie inny typ, to zdejmijcie ją na ostatnie 10-15 min. przed końcem pieczenia. Po upływie dwóch godzin wyjmijcie mięso z piekarnika i odstawcie by odpoczęło.

Do takiej pieczeni przyrządzam bardzo proste piuree przygotowane z kg ziemniaków, 1/2 szkl. ciepłego mleka, 2 łyżek oliwy, 1 łyżki oleju lnianego, soli i pieprzu. Jako dodatek warzywny podaję marynowana czerwoną kapustę i ugotowany groszek cukrowy.

Gdy pieczeń odpocznie przez jakieś 10 min. można ją pokroić na cienkie plastry. Nie pozostaje mi nic innego jak po prostu życzyć Wam 

Smaczngo


czwartek, 11 listopada 2010

Rogale na 11 listopada:)




 Na 11 listopada - Dzień Niepodległości i Świętego Marcina w moim domu nie może zabraknąć rogali=) Wszędzie roznosi się zapach świeżego drożdżowego ciasta i konfitur, a oko cieszą pulchne zawijańce. Rogale z tego przepisu piekłam już chyba sto razy i za każdy razem wychodzą=) 

Tymczasem w Poznaniu i Wielkopolsce już od dobrych kilku dni istne rogalowe szaleństwo. Tradycyjne rogale Świętomarcińskiego z ciasta półfrancuskiego z masą z białego maku piecze się tu w tonach, a obecnie coraz bardziej znane są w całej Polsce. Ich tradycja sięga już 160 lat, ale nie od początku było tak wykwintnie. Początkowo pieczono je z dżemem lub tym, co akurat było dostępne, najczęściej z owoców. Nadzienie z białego to historia ostatnich kilkudziesięciu lat. Poznańscy cukiernicy stwierdzili wtedy, że chcieliby stworzyć takie rogale, które będą się szczególnie wyróżniać na tle innych. Masa z białego maku była strzałem w dziesiątkę! U mnie dzisiaj co prawda ciastka, które bardziej przypominają te pierwotne, ale za to mam dla Was materiał o tradycyjnym przygotowywaniu rogali Świętomarcińskich. Zapraszam pod ten link:

http://www.poznanska.tv/artykul/206/Jak_powstaja_rogale_marcinskie.html

Składniki:

300 ml. mleka
10 dag drożdży
3 łyżeczki cukru


1 kg mąki
4 żółtka
4 łyżki oleju
2 kostki margaryny (najlepiej KASI)
1 opakowanie marmolady wieloowocowej
1 tabliczka czekolady mlecznej z dużą ilością kakao (np. Wedel)
lukier przyrządzony z cukru pudru z niewielką ilością wody

Z podanych składników przygotujecie ok 64 rogale.

Sposób przygotowania:

Z mleka, drożdży i cukru przygotujcie zaczyn. Mąkę przesiekajcie nożem z margaryną. Po chwili siekania dodajcie jeszcze żółtka oraz olej i znowu wszystko przesiekajcie. Na koniec zalejcie mąkę z dodatkami zaczyn - dolewajcie trochę, siekajcie nożem i znowu trochę wlewajcie, aż do wyczerpania zaczynu. 

Wszystko teraz dokładnie zagniećcie, a potem podzielcie na cztery równe części. Z każdej z nich uformujcie kulę, by potem wygodniej się wałkowało.

Każdą z części rozwałkujcie na kształt koła, a potem podzielcie na 16 kawałków - trójkątów. Najlepiej najpierw podzielić na cztery i potem każdą ćwiartkę jeszcze na cztery. Na każdy kawałek ułóżcie łyżeczkę marmolady lub dwie kostki czekolady. Ja przygotowuje większość z marmoladą, ale kilka, tzn. ok 10 robię z czekoladą;)


 Następnie zwijajcie każdy rogal zaczynając od szerszej części do węższej (najprawdopodobniej tłumaczenie jak się zwija rogala jest zbędne, ale na wszelki wypadek;)



Pieczcie przez ok 20-25 min w piekarniku rozgrzanym do 160 st. C z termoobiegiem.

W wersji z czekoladą
W wersji z marmoladą



Smacznego

wtorek, 2 listopada 2010

Domowy obiad



Możemy gotować najróżniejsze potrawy, z różnych kuchni świata i będzie to świetne! Jednak to właśnie jedzenie kojarzące Nam się z domem, dzieciństwem, obiadami przygotowywanymi przez mamę lub babcię, będą zawsze najbliższe naszemu sercu i podniebieniu często też. Dla każdego może to być coś innego - gołąbki, zupa pomidorowa, pierogi? Bardzo interesują mnie Wasze skojarzenia z domowymi obiadami ... :) 

A dla mnie? Mi domowy obiad kojarzy się z ogórkową i naleśnikami z serem mojej Mamy, racuchami z jabłkami oraz rosołem wołowym Babci i kluskami z surowych ziemniaków z gotowaną kapustą kiszoną drugiej Babci=). Od teraz, od czasu do czasu będę podrzucać tu różne pomysły na domowe obiadki i będę je zamieszczać w kategorii: kuchnia polska, bo to najczęściej polskie obiady;) A dzisiaj kwintesencja polskości na talerzu: pieczony schab, pyzy z sosem i surówka z białej kapusty. 

Składniki:

Na mięso:

6 kawałków schabu (każdy przynajmniej po 12 dag)
3 łyżki oliwy
2 łyżki sosu sojowego
1/2 łyżeczki słodkiej papryki
1/2 łyżeczki suszonego majeranku
szczypta ostrej papryki
odrobina soli i pieprzu
2 łyżki margaryny do smażenia - możliwie najlepszej jakości. (wolę usmażyć mięso na margarynie, a nie na oleju, bo dzięki temu później przygotowywany sos się nie rozwarstwi i będzie lśniący=)

Na sos:

1 szkl. bulionu
2 łyżki mąki rozmieszane w połowie szklanki zimnej wody

Na surówkę: 

1/2 główki białej kapusty
2 średniej wielkości marchewki
2 łyżki posiekanego koperku
2 łyżki posiekanej natki pietruszki
2 łyżki oleju rzepakowego
kilka kropli cytryny
odrobina pieprzu
pół łyżeczki soli

Sposób przygotowania:

Przygotujcie marynatę - wystarczy wymieszać oliwę, sos sojowy i przyprawy=). 
Rozbijcie mięso tłuczkiem i wrzućcie do przygotowanej marynaty. Tak przygotowany schab trzymajcie w lodówce przez min. 2 godziny, a najlepiej przez całą noc:) Następnie ułóżcie kawałki mięsa na rozgrzanym oleju. Smażcie przez ok 45 minut, tak by mięso ładnie się zrumieniło, ale nie przypaliło.

W czasie, gdy mięso będzie się smażyć przygotujcie surówkę. Kapustę drobno poszatkujcie, a następnie posólcie i odstawcie na 20 minut, by puściła sok. Po tym czasie dodajcie do niej startą na grubych oczkach marchewkę oraz posiekany koperek i natkę pietruszki. Wszystko wymieszajcie razem z olejem, sokiem z cytryny i pieprzem. Surówka skończona=)


Do takiego obiadu często podaję pyzy drożdżowe. Jednak przyznam szczerze i bez bicia, że na przygotowywanie ich osobiście często żal mi czasu. Kupuję je po prostu w sprawdzonej piekarni i gwarantuję Wam, że smakują jak domowe;). Wystarczą 3 minuty gotowania na parze i można podawać.

Mięso odłóżcie na półmisek, a na patelni przygotujcie sos. Do tłuszczy i soków z mięsa dolejcie szklankę bulionu, a następnie dodajcie rozmieszaną w wodzie mąkę i szybko mieszajcie, by nie powstały kluski. Sos zagotujcie i przelejcie do sosjerki.

Schab, sos, pyzy i surówka gotowe - tylko podawać i zajadać...



Smacznego